Bombonierki stanowią doskonały pomysł na prezent dla klienta. Zachwycają one zarówno swoim smakiem, jak i wyglądem oraz opakowaniem, w którym się znajdują. Tego typu słodkości wręczyć można kontrahentom z okazji Walentynek, Bożego Narodzenia, jubileuszu firmy czy kolejnego roku wspólnych działań. Taki podarunek w pozytywny sposób wpływie na wizerunek firmy i przyczyni się do wzrostu jej rozpoznawalności. Nie każdy z nas zastanawia się jednak, jaka jest historia tego typu luksusowych słodkości. Oto garść przydatnych informacji na ten temat.Mówi się, że bombonierki reklamowe powstały w XVII wiecznej Francji, na dworze Ludwika XIV, kiedy to tamtejszy szef kuchni – Clement Lassagne przypadkowo wrzucił migdał w karmelizowanym cukrze do płynnej czekolady. Nazwa „pralina” wzięła się ponoć stąd, że chciał on oddać część księciu du Plessis-Praslin, który przybył w odwiedziny na dwór. Często spotkać można się także z wersją, zgodnie z którą to nie Lassagne, lecz jego uczeń umieścił migdały w czekoladzie. Niekiedy mówi się także, że szef kuchni podpatrzył, w jaki sposób dzieci karmelizują obtoczone w cukrze migdały nad świeczką i spróbował samodzielnie przyrządzić taki przysmak.
Bombonierki reklamowe w krótkim czasie zaczęły cieszyć się tak dużą popularnością, że szef Clement Lassagne postanowił otworzyć swój własny lokal z pralinami. Po jego śmierci sklep został wykupiony przez Leona Mazet, który zdecydował się nieco zmodyfikować oryginalną recepturę. Nowoczesne maszyny, jakie pojawiły się wówczas na rynku umożliwiły poprawę konsystencji pokrywającej praliny czekolady.
bombonierki reklamowe zadebiutowały w Belgii, która uznawana jest za ich stolicę w aptece. Pewien tamtejszy aptekarz, chcąc zachęcić pacjentów do przyjmowania leków, pokrywał je warstwą czekolady. W 1912 jego wnuk, Jean Neuhaus, postanowił zająć się produkcją pralin z prawdziwego zdarzenia. Jego żona stworzyła natomiast pudełko na słodkości, które nazywane było ballotin. Pisząc o historii pralin, nie sposób nie wspomnieć o siostrach Urszulankach, które w XVIII wieku przybyły do Nowego Orleanu, by edukować młode kobiety, które jako przyszłe żony musiały opanować także sztukę kulinarną. Jedną z niezbędnych umiejętności było przygotowywanie pralinek.